sobota, 22 września 2012

Rozdział 8

*Nathan*
Kiedy weszła do tego domu pozostawało mi tylko jedno. Zadzwonić do Oscara, jej brata. Zrobiliśmy to od razu :
- Halo ? - spytał
- Oscar ? Cześć. Tu Gabrielle.
Przyglądałem się rozmowie. Właściwie podsłuchiwałem. Gabbi miała niezdecydowaną minę. Nie wiedziałem czy jest zła, czy smutna, czy wszystko na raz. W końcu zakończyła rozmowę, podeszła do mnie i położyła mi rękę na ramieniu.

*Charlotte*
- Rozumiem. - Marcus był zmartwiony - Jesteś pewna, że tego nie potrzebujesz ? - wskazał na strzykawkę
- Jestem pewna. Wtedy prawie mnie zabiło i nie mogę ryzykować. Nauczyłam się częściowo z tym walczyć.
- To świetnie. - wstał z wymuszonym uśmiechem - Jesteś pewna ? - powtórzył
- Jestem pewna. Znaczy prawie pewna.
- Co znaczy `prawie pewna` ?
- Prawie pewna. Nie wiem co czuję.
- A do mnie ? Co czujesz do mnie ?
- Nie wiem. - tylko na tyle było mnie stać
- Idź już. - spoglądnął przez okno - On ciągle na Ciebie czeka.
- Nathan ? - zerwałam się
- Tak. Ten laluś. I Gabbi.
- Nie jest lalusiem ! - krzyknęłam
Wzięłam torbę i wyszłam trzaskając drzwiami. Miałam na sobie moją ulubioną czarną bluzę.  Kiedy naciągałam ją na ręce, mogłam włożyć kciuk w osobną dziurę i wtedy moje dłonie przypominały łapki kota dzięki aplikacjom.
Kiedy wyszłam, Nathan i Gabrielle podbiegli do mnie i przytulili. Dziwnie się czułam. Przecież nadal kochałam Marcusa.

*Gabrielle*
Kiedy tak staliśmy, usłyszałam Oscara. Podszedł do nas i dołączył do uścisku. Później wyszeptał mi coś na ucho, wziął za rękę i powiedział :
- Zaraz przyjdziemy. No.. ewentualnie wieczorem.
Nie wiem gdzie mnie zabierał. Miałam tylko nadzieję, że Nathan i Char sobie poradzą.

*Nathan*
Gabbi powiedziała, że O. jest w drodze i zaraz tu będzie. Nie mogłem się doczekać. Podobno to jeden z kumpli Marcusa, tego drania. Nie wiem dokładnie o co chodziło, ale G. mówiła na niego dużo złych rzeczy. Wtedy wybiegła Charlotte w swojej kociej bluzie. Podbiegłem do niej razem z Gabrielle i przytuliłem. Cieszyłem się, że znów czuję tą przyjemną bluzę. Jest naprawdę miła w dotyku. Ale bardziej cieszyłem się z Char, że zmądrzała. Trzęsła się, jakby się bała. Ale nie wiem czego. Nagle poczułem czyjś dotyk. To był Oscar. A później on i G. zniknęli.
Nie pozostało mi nic tylko znów zaryzykować. Obejmując Charlotte w pasie patrzyliśmy sobie w oczy, gdy nagle ....

5 komentarzy:

  1. Nagle co ? o.O
    Zaabije ! Nie przerywa się w takim momencie..
    Zajebisty i ona niech przestanie z tym chujostwem już!!!
    Nexta chcę ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. No wlasie w takim momencie jak taj mozna kto to widzial takie rzeczy
    Czekam na nexta ja nie chpzekam ja chce go !!
    weeny :* ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabić cię to za mało !
    Nie urywaj w takich momentach !
    Nexta !
    Już !

    OdpowiedzUsuń
  4. Co dalej kurnaaa ! Pisz mi tu i skom. prosze mojego bloga ;)) z góry dziękuję <3 Mam faze bo śmianie sie z Paulineee <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah :D
      No a jak ?!
      Jaka ona jest pusta ! hahahah :P
      A komentarze są pod postami : *
      I czekam na next
      <3

      Usuń