środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 4

Pocałował mnie. Dobra, pocałunek jak pocałunek, ale nie wiedziałam, że będzie aż tak bolało. Oderwałam się od niego i spojrzałam na moją rękę. `Wiedziałam` - przewinęło mi się przez umysł :
- Coś Ty zrobił ?! Mówiłam, że jeszcze nie wiem, czy tego chcę ! - krzyknęłam i zaczęłam się śmiać
- Przepraszam, ale widzę, że już Ci lepiej. - znów mnie pocałował, a ja .. nie protestowałam
- Coś sugerujesz ?
- Uważam, że powinniśmy być razem.
- Dlaczego ?
- Bo pasujemy do siebie.
- Udowodnij.
- Kocham Cię całym sercem.
- Nie kocha się sercem.. Tak się tylko mówi. - wtuliłam się w niego - Kocha się umysłem, ale nie sercem.
- To dlatego serce boli mnie za każdym razem, gdy Cię nie widzę ?
- Pewnie tak. A nie widziałeś mnie długo. Bardzo długo.
- Kocham Cię. - popatrzył mi głęboko w oczy
- Ja.. - nie dokończyłam
- Marcus ! - krzyknął jakiś koleś
- Poczekaj tutaj, dobrze ? - wypuścił mnie z objęć i pobiegł za kumplem
Chwile jeszcze stałam o własnych siłach. Później śmiejąc się opadłam na ziemię. Straciłam przytomność. Słyszałam tylko jeszcze jakieś krzyki.

Obudziłam się ... sama nie wiem gdzie, ale przypominało mi to coś. Byłam w jakimś znajomym, zielonym pokoju. Naprzeciw łóżka biurko, w rogu szafa, a obok drzwi. Gdzieś w kącie szafka i mały telewizor. Kiedyś już tutaj byłam. Wtem otwarły się drzwi i ujrzałam.. mojego chłopaka ? :
- Masz Ślicznotko. - wręczył mi kubek z .. czymś
- Co to ?
- To Ci pomoże. Główka nie boli ?
- Trochę. Czuję się jak na kacu. - wzięłam łyka i ledwo połknęłam - Co to za świństwo ?! - oddałam mu kubek, a raczej wcisnęłam w ręce
- Sam nie wiem. Chłopacy to brali za pierwszym razem jak... - przerwałam mu
- Jak zaczęli ćpać ?
- Tak. Ale Ty jesteś dzielna. I odważna przy okazji.
- Coś sugerujesz ?
- Nieee.. ja tylko mówię, że jesteś wytrzymała, jak na takie mocne dawki. - pocałował mnie, lecz nie odwzajemniłam, co go sprowokowało - Ej ? Co jest ?
- Nic. Myślę.
- Nad czym ?
- Och ! Zadajesz za dużo pytań ! - wybuchnęłam i chciałam wstać, ale zakręciło mi się w głowie i upadłam na Marcusa
- Hej ! Hej ! Spokojnie ! Odpoczywaj ! Nie możesz porywać się z motyką na słońce.
- Czemu zawsze kojarzy mi się z tym duży kamień ?
- Marcus ? Ktoś do Ciebie. - znowu ten koleś
- Gdzie idziesz ? - spytałam
- Zaraz wrócę. Obiecuję. - i wyszedł zamykając drzwi
Ja mimo zawrotów głowy chciałam dowiedzieć się gdzie on idzie. Nie wiem czemu, ale po prostu musiałam to wiedzieć.
Kiedy bezszelestnie otworzyłam drzwi i stanęłam tak, by mnie nie widzieli, spostrzegłam, że Marcus gada z jakąś laską, która ewidentnie chciała się wprosić. Wieszała mu się na szyi, błagała, aż w końcu nie wytrzymał i krzyknął :
- Anne nie ! Już Ci mówiłem ! Mam dziewczynę, a Ty mi tylko życie utrudniasz ! Odejdź stąd, ok ?
Widać było, że się wkurzyła. Zanim wyszła rzuciła mi pogardliwe spojrzenie. Szybko zamknęłam drzwi i wróciłam na łóżko. Po jakimś czasie znów przyszedł Marcus :
- Sorry, laska nie chciała się odczepić. - powiedział poprawiając grzywkę
- Jaka ?
- Ma na imię Anne i .. to moja była.
- Aha. - spuściłam wzrok
- Ale nie będzie nam przeszkadzać.
Delikatnie podniósł moją głowę za podbródek i pocałował. Lubiłam jak był wrażliwy.
Pocałunek trwał dłuższą chwilę aż do pokoju nie wleciał zdyszany i przestraszony kumpel Marcusa.
____________________________________________________________________
O jaa !
Mamy 4 ^^
Podoba Wam się ?
Teraz nie będę tak często pisała, bo szkoła etc., ale się postaram chociaż raz w tygodniu napisać dłuższy rozdział.
Koocham Was ; *
I planuję dodać Marcusa i Anne do bohaterów .
Chyba, że sami chcecie stworzyć ich w wyobraźni ? ; ]
Czekam na Wasze propozycje.
Jaki mógłby być Marcus ?
Jaka mogłaby być Anne ?

5 komentarzy:

  1. Boski rozdział;D
    czekam na następny
    Hmm możesz zrobić z Marcusa dupka, który zostawi ją dla Anne

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny !!
    dodaj ich do bohaterów !!
    weny i nexta
    JUŻ!!!
    <3

    Ali ;*

    OdpowiedzUsuń