wtorek, 2 października 2012

Rozdział 1O

*Gabrielle*
O nie ! Nie mogę w to uwierzyć ! Natychmiast z Oscarem jedziemy do szpitala !
Pielęgniarka prowadzi nas labiryntem korytarzy, aż nie widzę płaczącej Char. Podbiegam do niej i pytam :
- Char ! Co się stało ?!
Bez słowa wtula się we mnie.
- Siostra ! Wiedziałem, że mogłem Cię odwieźć ! - krzyczy Oscar
- To nie jej wina !
- Może moja ?!
- Przestańcie... - szepcze Charlotte
Najwidoczniej sprawia jej to ból
- Gdzie jest Nathan ?
- Na sali operacyjnej... - wypowiada cicho
- Pomaga przy zabiegu ? - pyta głupio Oscar
- Nie idioto ! On jest operowany ! - wybucham
Twarz Charlotte w jednym momencie zakrywa burza brązowych włosów niczym zasłona, w której się chowa.

*Charlotte*
Jasne światło. Białe ściany. Rytmiczne pikanie jakiegoś urządzenia z prawej strony. Z trudem otwieram oczy. Podnoszę rękę. Jakieś rurki, kabelki i inne bajery. Wszystko mnie boli. Nathan - szepczę.
Chciałabym to być ja ! On nie może przeze mnie cierpieć ! Kocham  go ! Teraz to wiem !
Podchodzi lekarz, a ja podskakuję na niewygodnym krześle.
- Panie doktorze, błagam, niech pan powie, że z nim wszystko w porządku ! - rzucam się na mężczyznę w białym fartuchu, lecz upadam na kolana przed nim .... nie mam siły wstać, a on klęka przede mną trzymając moje ramię
- Przykro mi..
NIE !!! - chcę krzyknąć jak najgłośniej ! Lecz dokańcza zdanie :
- .. Niewiele brakowało, żebyśmy go stracili.
Słyszę z tyłu oddechy ulgi, jednak ja ciągle chcę mieć nadzieję, że on wyjdzie z tego cało !
- A dalej ?! A co dalej ?! Uratowaliście go ! Prawda ?! - krzyczę mimo wyczerpania
- No właśnie ... w tym problem. Pan Sykes jest w śpiączce. Nie wiemy kiedy się obudzi i czy... - urywa na chwilę i patrzy mi w oczy - .. i czy w ogóle się obudzi.
- Nie. - szepczę
On nie będzie przeze mnie cierpiał ! Chcę czuć ten ból co on, ale sto razy większy. Co ja zrobiłam ? Jestem nikim .... to mnie zniszczyło, ale nie pozwolę, żeby zniszczyło Nathana. Muszę do niego iść.
- Gdzie on jest ? - mówię ostatkiem sił
- Na sali pooperacyjnej.
- Niech pan pomoże mi wstać.
Lekarz najpierw podpiera się jedną ręką i już stoi na nogach. Łapie mnie za nadgarstek i w pasie. Muszę się czegoś złapać ! Czuję jak tracę równowagę, ale nie upadam. Muszę mieć siłę, żeby powiedzieć Nathanowi co do niego czuję. Ruszam chwiejnym krokiem do sali wyznaczonej przez lekarza. W końcu stoję przed jej drzwiami. Zaglądam przez okienko. Kompletnie inny człowiek ! Jak on wygląda ?! Wchodzę do środka. On śpi. Siadam na krześle przy łóżku i ściskam jego dłoń. Chwilę patrzę na jego twarz, gładzę ręką jego policzek i wybucham płaczem. Kilka minut później jednak znajduję opanowanie.
- Nathan. - mówię cicho - Nathan to ja. Obudź się. To ja, Charlotte. Błagam. Otwórz oczy. Nathan .... kocham Cię. - ostatnie dwa słowa wypowiadam szeptem
- Przykro mi, ale on się nie obudzi. - podchodzi do mnie Gabbi i przytula z całych sił - Jest w śpiączce.
- Opowiedz mi o tym.
Gabrielle bierze krzesło i siada obok mnie.
- On śpi. Po prostu śpi głębokim snem. Ale słyszy co do niego mówisz. Bardzo chciałby się odezwać, ale nie umie. Zobaczysz. Jestem pewna, że jak wstanie, to odpowie Ci na wszystko. - całuje mnie w czoło i dodaje - Muszę iść. Oscar mnie odwiezie i za chwilę wróci. Bądź grzeczna little angel.
- Nie idź. - mówię, ale już jest za drzwiami
Ściskam mocniej rękę Nathana. Tym razem ja jestem pewna, że nie słyszał mojego kocham.
- Nathan. - wołam go zdecydowanie - Otwórz oczy. Spójrz na mnie. Kocham Cię.
Uśmiecham się do niego, ale urządzenie obok mnie zaczyna wariować. Zdaje mi się, jak Nathan porusza powiekami. Jakby mruga i znów zasypia. Lekarze natychmiast mnie wypraszają. Patrzę przez ogromną szybę jak go defibrylują. Doganiają mnie dreszcze przebiegające po całym moim ciele. Drżę. Moje tęczówki znów są puste. Z transu wyrywa mnie moje odbicie. Zasunęli żaluzje, żebym nie widziała, jak próbują ratować Nathana ....
Nathan. Kocham Cię. Wróć do mnie ....

6 komentarzy:

  1. Jaki smutas ;( Serio.. Ryczę ;(( Nathan kocie żyyyj :c Pisz szybko !! Ja chcę wiedzieć co z nim !! :cc

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Same narkotyki to zło konieczne i moim zdaniem jest to coś z czym należy walczyć od podstaw. osobom uzależnionym poleca się na pewno wszycie blokera opiatowego https://detoksfenix.pl/uslugi/zaszycie-blokerem-opiatowym-naltreksonem/ który spełnia swoją rolę w walce z uzależnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. 32 years old Programmer III Ira Shadfourth, hailing from Woodstock enjoys watching movies like Colossal Youth (Juventude Em Marcha) and Yo-yoing. Took a trip to Quseir Amra and drives a Maserati 450S Prototype. odwiedz witryne

    OdpowiedzUsuń